Kuchnia roślinna już nie musi kojarzyć się z burczącym brzuchem i niezbyt apetycznie wyglądającą papką jedzenia. Może być kolorowa, oryginalna, a przede wszystkim bardzo smaczna. Wystarczy tylko zajrzeć do odpowiednich źródeł i ruszyć w ten świat wraz z autorką „Nowej Jadłonomii”.
Raz na jakiś czas na rynku pojawiają się książki, które wytrącają nam argumenty z dłoni. No bo czy ktoś nie chciałby skosztować ciasta czekoladowego w nowym wydaniu, bo z buraka? Książka Nowa jadłonomia Marty Dymek opisuje na arkuszach swojego dzieła około stu barwnych, czasami wręcz paradoksalnych połączeń kulinarnych. Nikogo nie zdziwi już duet pietruszki i gruszki lub kisiel z marchewki. W swojej nowej książce „Nowa Jadłonomia” pokazuje, że kuchnia wegańska jest tak naprawdę dla każdego niezależnie od jego preferencji oraz umiejętności kulinarnych. Oczywiście trzeba się wysilić i spróbować upichcić coś samemu, jednak dzięki sporej dawce inspiracji sztuka wegańskiego kucharzenia nie będzie już czarną magią.
Na „Nową Jadłonomię” czekano wiele miesięcy. Czy opłaciło się to? Osoby chcące zacząć nowy etap swojej kulinarnej przygody z pewnością będą usatysfakcjonowane, ponieważ autorka odkrywa wiele sekretów oryginalnych receptur opartych na wiadomościach z całego świata. Udowadnia również to, że każdy z nas może nauczyć się zdrowo gotować i eksperymentować nawet wtedy, gdy nie używa produktów pochodzenia zwierzęcego.